Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 12:02, 12 Sty 2018    Temat postu:

Nie rozumiala ich jezyka, wiec ten czerwony na twarzy po prostu zlapal ja za ramie i wywlokl z lazaretu i popchnal na sterte kamieni przed kosciolem. Zapewne powinna sie schowac, moze poszukac kozy, ktora nie pokazala sie od wczoraj, ale nie miala sily sie ruszyc. Deszcz tymczasem sie wzmagal, zmieniajac w bloto ciemny pyl wokol jej popekanych trzewikow. Och, dobrze wiedziala co to znaczy. Matka Godelieve wyjasnila jej to pierwszego dnia, tuz po przybyciu Grietkin do beginazu, pokazujac rzedy grobowcow, okalajacych podziemna komnate, gdzie tkano gobeliny. Patrzyla na krzatajacych sie zolnierzy. Z coraz wiekszym mozolem osadzali w dolach drewniane wsporniki i umacniali brzegi okopow wypelnionymi ziemia workami. Wydawali sie jej nierzeczywisci, zupelnie jak postaci ze snu, drewniane kukielki, ktore dawno temu, jeszcze jako dziecko, widziala w jarmarcznej budzie. Zaden z nich nie pojal, ze dzieje sie cos szczegolnego. Zreszta jak mogliby pojac?Matka przelozona ocknela sie kolo poludnia. Po kolei wypowiadala imiona zmarlych siostr, wzywajac je do swojego lozka.

-One nie zyja, matko - powtarzala Grietkin.

Ranna tylko potrzasala glowa.

Odkad dziewczyna wyprowadzila sie do chatki Krzywego Fonsa, matka przelozona nie odezwala sie do niej ani slowem. I nawet teraz pozostala nieprzejednana. Wyrzekajac sie swego powolania, Grietkin stala sie dla niej bardziej martwa niz tamte beginki, ktore splonely w podziemnym ogniu. Wobec tego, co sie wydarzylo i co sie jeszcze mialo wydarzyc, zacietosc przelozonej nie powinna miec zadnego znaczenia. Ale miala.

Nie spostrzegla, kiedy nadszedl zmierzch - tego dnia slonce nie wychynelo ani na chwile. Pod wieczor ciezkie, olowiane swiatlo, ktore przesaczalo sie zza chmur wraz z deszczem, po prostu zgestnialo w czern. Dopiero kiedy zrobilo sie zupelnie ciemno, zdala sobie sprawe, ze caly dzien przesiedziala nieruchomo na stercie kamieni, ukolysana odglosem spadajacych kropli. Moze tak wlasnie sie wszystko zaczyna, pomyslala. Po prostu najpierw pozwalamy, by potwor uspil nas i oszolomil, a potem nawet nie zauwazymy, jak odbierze nam wole i owladnie nami bez reszty.

Otrzasnela sie z trudem i ruszyla wzdluz okopu, przylegajacego do resztek zachodniego muru. Moze dlatego nie od razu zorientowala sie, ze ktos za nia idzie - Stachel zawsze wystawial tam silne warty i nikt nie osmielilby sie jej napasc tuz pod ich nosem. Nie pomyslala, ze teraz atak mial nadejsc od wschodu, wiec zachodni okop opustoszeje. Nie pomyslala tez, ze podczas tego dlugiego dnia obserwowano ja bardzo uwaznie i nie przeoczono, kiedy samotnie zapuscila sie w rumowisko.

Napastnikow bylo trzech, w kazdym razie tak jej sie wydawalo. Nie zdazyla nawet krzyknac. Ktos okrecil jej glowe gruba szmata. Przewrocili ja na ziemie, wilgotna i ciepla od deszczu. Jeden zatkal jej usta, jednoczesnie sciskajac za szyje, tak ze musiala walczyc o kazdy oddech. Drugi wykrecal rece. Dusila sie, podczas gdy trzeci niewprawnymi paluchami rozrywal suknie. Dziwne, choc z braku powietrza momentami tracila przytomnosc, jej umysl pracowal zdumiewajaco jasno. Zolnierze byli przerazeni, zwlaszcza ten, ktory trzymal ja za gardlo. Jesli Grietkin wpadnie w panike, jesli da im jakikolwiek pretekst, zabija ja i wrzuca trupa w lej po pocisku. Nikt nie bedzie dociekal, dlaczego zginela. Zatem pozostawalo tylko spokojnie czekac, az zrobia swoje i uciekna. Na wojnie takie rzeczy sie zdarzaly. Niejedna kobieta doswiadczyla ich i tutaj, zanim pojawil sie Stachel i zagrozil sadem polowym kazdemu, kto dopusci sie napasci na siostry. A nawet teraz, wcisnieta w bloto pod ciezarem zolnierza, ktory, przeklinajac, szarpal nasiakniete woda warstwy zakonnej sukni, bardzo nie chciala umierac.
Maggie Bloom
PostWysłany: Pią 17:49, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Witam się ze wszystkim...
Echa, co tu dużo gadać... Very Happy
Mam na imię Aśka i liczę sobie 31 lat...
Kocham sport z wielkim naciskiem na tenis, piłkę nożną i skoki narciarskie...
Siatkówka zainteresowałam się dopiero niedawno...
Najbardziej do gustu mi przypadł Piotrek Gruszka i Zbyszek Bartman... Very Happy
Kocham pisać opowiadania.... Very Happy
Mam nadzieję, że kogoś fajnego tu spotkam, a zwłaszcza fanki naszej złotej Gruszki Very Happy
aaldona_1118
PostWysłany: Sob 16:45, 18 Lip 2009    Temat postu:

nie wierze! ;p ktoś przeczytał mojego posta xD i nawet mnie przywitali ;DDD dziekuje Wink)

Wiem, że może nie jestem tu kimś ważnym ani tak ale może fajnie by było przywrócić to forum do łask? Very Happy bo chociaż są wakacje i dla nektórych to jest jakieś zbawienie, ja się męcze, chyba że w perspektywie kilku dni mam jakiś mecz do obejrzenia to jest całkiem dobrze ;p ale tak to właśnie może fajnie by było z kimś tu pogadac Smile pozdrawiam i licze że może choć jedna życzliwa osoba chociaż to przeczyta xD


PS. tak zerkam jake osoby tutaj piszą i uświadamiam sobie że przecież ja czytałam wasze opowiadania!!! xD prawie wszystkie zanim jeszcze zalogowałam się no to forum ('żeby nie było' ;p) Smile ja swojego opowiadania ne mam i mieć nie zamierzam bo w pisaniu historii jestem naprawdę cienka... ;pa zresztą pewnie po kilku odcinkach bym to rzuciła bo pomysł by się skończył albo po prostu nie wytrwałabym także ogromny szacunek dla tych które z Was to piszą. Very Happy


:**
dzasta1069706161996
PostWysłany: Sob 10:17, 04 Lip 2009    Temat postu:

Ja nazywam sie Justyna ale wszyscy mowią na mnie dżasta. kocham siatkwke i tylko to sie dla mnie liczy. uprawiam ten sport od 4 klasy szkoły podstawowej. teraz ide to najlepszego we wrocławiu gimnazjum pod wzgledem siatkowki. chciałabym zostac siatkarka i mysle ze mam szanse. a naszych siatkarzy wprost kocham i chcialabym ich znac osobiscie. moim ulubionym siatkarzem jest szampon a nastepnie kurek baku igla zibi marcel zatorski plinski gato i mozdzonek
Aga
PostWysłany: Wto 19:26, 30 Cze 2009    Temat postu:

Witamy wsrod nas:) Dawno nikt tu nie wnosil zadnego powiewu swiezosci wiec tym bardziej milo ze ktos tu jeszcze zaglada i ma ochote do nas dolaczyc:) Pozdrawiam serdecznie:)
aaldona_1118
PostWysłany: Wto 23:07, 23 Cze 2009    Temat postu:

dobra, pewnie nikt i tak ne przeczyta ale wypadałoby się jakoś tu 'wplątać' w to środowisko Wink (z góry przepraszam że takie długie Smile)

Jestem Aldona, mam 14 lat mieszkam w wielkopolsce, dokladnie w Kaliszu (pewnie pamietacie to z czasów świetności Winiar Smile). Wygląda na to że jestem z Was najmłodza, ale chyba mi to nie przeszkadza, bo chyba ważniejsza tutaj jest siatkówka (przynajmniej mam taką nadzieję ;]). Lubię ogólnie sport, wszystko co z nim związane, jednak dla mnie króluje siatkówka. Inne sporty też lubię i nie pogardzę obejrzeć jakiś mecz piłki nożnej czy też nasyzch brązowych medalistów MŚ w piłce ręcznej, ale sportu i tak zawsze jest mi mało.
Siatkówkę uprawiam raczej prowizorycznie, chociaż chciałabym być jakkolwiek związana z tym sportem co po prostu kocham i nie da się tego ukryć. Dla mnie nawet podawanie piłek byłoby światna przygodą, jednak żeby nie było mam większe ambicje i na pewno chciałabym też pograć na porządnym poziomie.. może kiedyś Smile
W sumie oprócz sportu nie mam jakiś gigantycznych zainteresowań które by mnie tak pochłaniały (chciałam napisać że lubię jeździć na rowerze ale to przecież też sport ;p) Tak, wiem, może pomyślicie że to nienormalne w moim wieku, że np. nie uwielbiam jakiegoś Roberta Pattisona czy Miley Cyrus, ale wiedzcie że wolę obejrzeć porządny mecz niż jakiś brazyljski serial.
Teraz nie mam jakiegos większego pomysłu na siebie nie wiem co będę robic kiedys ale wiem na pewno że będzie to związane z siatkówką. To jest jak ja to nazywam moja 'paranoja siatkarska' ale chyba miec dobrze przyjaciół którzy to rozumieją i sami też lubią sport Smile
Prócz sportu interesuję sie też muzyką, słucham różych rzeczy zależnie od tego 'jak się mam'.

Chyba nie wiem już co napisać od siebie, może macie jakies pytania to wiecie... walcie ;D zapewne odpowiem Smile może dodam jeszcze że chciałam się zapisać na to forum chyba po to żeby znależć kogoś kto podzieli moją miłość do siatkówki i po to by poznać światne osoby, bo jeżeli lubicie siatkówkę na pewno jesteście fajni, jak wszyscy wierni kibice naszej reprezentacji Smile)) dopisze jeszcze że uwielbiam nasze reprezentacje w siatkówce a z klubów to lubię wszystkich Smile

POZDRAWIAM :***
pin1906
PostWysłany: Czw 15:55, 28 Sie 2008    Temat postu:

Łączy i to bardzo z tym się zgadzam Smile
Więc trzeba się Łączyć Very Happy
framboise.
PostWysłany: Czw 14:51, 28 Sie 2008    Temat postu:

Na południu się całkiem fajnie mieszka, tylko gdyby jeszcze nie ten smog xD ale na szczęście, nie jest jeszcze u nas tak źle, jak w Pekinie xD

Siatkówka łączy, to prawda Very Happy nie da się zaprzeczyć Wink to jest chyba jedna z wielu, pięknych cech tego sportu Wink

pozdrawiam Wink
pin1906
PostWysłany: Pon 9:21, 25 Sie 2008    Temat postu:

Dokładnie ja oczywiście wschód Very Happy
tireur
PostWysłany: Nie 19:37, 24 Sie 2008    Temat postu:

a ja też z południa. I z Krakowa na dodatek. Very Happy witam panie z południa kraju ;D dużo nas Wink))
całą resztę też witam ;D
marta:)
PostWysłany: Nie 11:26, 24 Sie 2008    Temat postu:

Takie porozrzucane po kraju, a polaczyla nas siatkowka. ;] Mka, jeszcze troche musze odetchnac... ale potem wracam Smile
Aga
PostWysłany: Nie 9:36, 24 Sie 2008    Temat postu:

A ja jestem z polnocy kraju Smile I tak sobie mysle po Waszych wypowiedziach ze prawdziwe staja sie slowa piosenki "Kibice wasi z zachodu, polnocy, poludnia i wschodu" Smile
Mka
PostWysłany: Nie 9:17, 24 Sie 2008    Temat postu:

A ja ze wschodu, jak się tak przekrzykujemy:P Marto moja droga ja proszę ładnie, żebyś pisała, bo chodź nie komentowałam to czytałam. Nie zawsze i nie regularnie, ale jednakże czytałam:D
marta:)
PostWysłany: Nie 1:30, 24 Sie 2008    Temat postu:

no to witam Smile ja tez z południa Very Happy
Mka
PostWysłany: Sob 20:57, 23 Sie 2008    Temat postu:

Witam wszystkich:* Framboise południe długi i szerokie:P

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group